Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 21 kwietnia 2011

Skra coraz bliżej mistrzostwa

W trzecim pojedynku Skry Bełchatów i ZAKS-y Kędzierzyn to gości e Bełchatowa okazali się być lepsi i wygrali mecz 3: 1. ZAKS-a choć grała ambitnie nie potrafiła pokonać broniącej tytułu mistrza Polski Skry i musiała uznać zwycięstwo gości. Czwarty być może decydujący pojedynek między tymi zespołami zostanie rozegrany w Kędzierzynie już dziś o 19:00.

ZAKS-a nie weszła dobrze w ten mecz, Skra już od pierwszych minut narzuciła swój styl gry, a gracze z Kędzierzyna nie mogli sobie poradzić z mocną zagrywką mistrza Polski. Na pierwszą przerwę techniczną gospodarze schodzili przegrywając 8:5, a przy kolejnych piłkach Skra zwiększała swoje prowadzenie. Już w pierwszym secie było widać, że mecz będzie ciężki, a jeszcze ciężej będzie go wygrać graczom ZAKS-y. Gwiazdą zespołu Skry był niewątpliwie Mariusz Wlazły, który był najskuteczniejszym atakującym, ale cóż się dziwić jak atakował nad naszym blokiem.Tą partię gracze Skry wygrali 25: 22

Drugie set był już bardziej wyrównany. Siatkarze z Kędzierzyna poprawili zagrywkę i przyjęcie, a także zaczęli skuteczniej atakować. Nadzieja na wygranie tego seta żyła w sercach kędzierzyńskiej publiczności do stanu 20:20, później na zagrywce pojawił się Mariusz Wlazły i z pomocą zespołu zdobył trzy punkty pod rząd, czego jak się później okazało ZAKS-a nie była już w stanie nadrobić. W tym secie przebudził się Bartosz Kurek, którego ataki wyrządziły dużo szkód w naszym zespole. Tą partię znów wygrała drużyna z Bełchatowa, tym razem 25: 21 .
Trzeci set podobnie jak w Bełchatowie należał do ZAKS-y nasi siatkarze zrozumieli, że albo teraz albo nigdy i wzięli się do roboty. Trener Stelmach zmienił Michała Ruciaka na Tino Urnauta i gra zaczęła się układać. Po kilku dobrych atakach ZAKS-a odskoczyła na kilka oczek i choć Skra próbowała się zbliżyć( 18:19) to ZAKS-a tej przewagi nie oddała. Graliśmy lepiej w ataku i również poprawiło się przyjęcie, a dzięki temu Zagumny mógł gubić blok przeciwnika. Kędzierzynianie wygrali tego seta 21:25 i doprowadzili do wyniku
2: 1.


Czwarty set okazał się być tym ostatnim. ZAKS-a mimo ambitnej gry nie zdołała pokonać Skry. Na boisko powrócił francuz Antiga, który w pierwszym secie był męczony przez nas zagrywką i poukładał grę Skry. Przewaga mistrza Polski była momentami miażdżąca (14 :7), a nasi siatkarze pomimo całego serca wkładanego w grę nie mogli zablokować Wlazłego, Kurka i Możdżonka. Skra wygrała 25:22,a w całym meczu uzyskała wynik 3: 1.

Dziś kolejny mecz między tymi zespołami, jeżeli wygrają Bełchatowianie to już dziś poznamy mistrza Polski, jeżeli jednak ZAKS- a pokona Skrę, na mistrza poczekamy jeszcze kilka dni. ZAKS- a wciąż ma szansę, ale we wczorajszym meczu było widać, że to jednak Skra jest tą lepszą drużyną, Kędzierzynianie mają przebłyski fantastycznej formy, ale to bełchatowianie wydają się być w bardziej stabilnej formie. Poczekamy zobaczymy i pomimo tego, że moje serce jest z ZAKS- ą to rozum podpowiada, że wygra Skra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz