Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 29 maja 2011

Koniec marzeń o ekstraklasie dla Gwardii

zdjęcie z www.radio.opole.pl
Gwardia Opole przegrała swój drugi mecz 16:30, w barażach o ekstraklasę, z Nielbą Wągrowiec i w kolejnym sezonie będzie występować w I lidze. 


Opolanie na wyjeździe okazali się dużo słabsi od rywala i zasłużenie przegrali. Grając w Opolu nasi zawodnicy podjęli  walkę i przegrali 24: 29, na wyjeździe w Wągrowcu nie było już tak kolorowo. Gospodarze postawili naszym szczypiornistom naprawdę ciężkie warunki. W bardzo dobrej formie był bramkarz Nielba Adrian Konczewski, który do przerwy, pozwolił naszym zawodnikom strzelić tylko 7 bramek. Gospodarze zaś pokonali naszego bramkarza aż 15 razy. Gwardia liczyła jeszcze na jakieś przebudzenie po przerwie, ale niestety nic w naszej grze sienie zmieniło, Nielba grała swoje,a trzeba przyznać, że grali bardzo dobrze. Gospodarze wygrali wysoko, bo aż 16:30 i to oni pozostaną na kolejny sezon w ekstraklasie. Ten mecz pokazał, że Gwardia jeszcze nie jest gotowa na awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, nasz zespół potrzebuje wzmocnień i trochę więcej doświadczenia. Mamy nadzieję, że za rok Gwardia powalczy.

Pierwszy Maraton Opolski

Pierwszy Opolski Maraton już za nami. Zwycięzcami okazali się nasi zagraniczni goście. Wśród mężczyzn najlepszy był Ukrainiec Sergiej Zachepa, a wśród kobiet wygrała Węgierka Judit Folding-Nagy.


Opolski maraton to pierwsza taka impreza w naszym mieście, ale mam nadzieję, że nie ostatnia. Na starcie w dniu dzisiejszym stanęło ponad 320 uczestników, więc można powiedzieć, że big cieszył się dużą popularnością. Największym wyzwaniem dla organizatorów było wytyczenie trasy, Opole nie jest dużym miastem, a bieg musiał liczyć ponad 42 km. Trasa biegła ulicami: Piastowską przez Most Piastowski na Odrze, Spychalskiego, Parkową, Krapkowicką, most na kanale Ulgi, Spychalskiego, Most Piastowski, Katedralną, Koraszewskiego, Książąt Opolskich, Kominka, Łangowskiego, Staromiejską, Osmańczyka, Sempołowskiej, Plac Wolności, Mozarta, Żwirki i Wigury, Korfantego i powrót na ul. Piastowską.

Większość uczestników jednak pobiegła tylko połowę dystansu, czyli tzw. półmaraton. Jednak trasa okazała się być trudna, uczestnicy narzekali na bieganie po kostce brukowej i na pogodę, która nie rozpieszczała maratończyków.Żar lejący się z nieba skutecznie utrudniał bieganie, a większość trasy przebiegała w słońcu. Mimo tego wszyscy uczestnicy byli bardzo zadowoleni, jedni z wyników, inni po prostu z tego, że udało się dobiec do mety. Organizatorzy już zapowiedzieli, że pierwszy opolski maraton na pewno nie będzie ostatnim. Trzymamy ich za słowo.

sobota, 21 maja 2011

Dytko trzeci w Hiszpanii

Paweł Dytko nasz, opolski kierowca zdobył trzecie miejsce w trzeciej rundzie Mistrzostw Europy w Wyścigach Górskich, które odbyły się w Hiszpanii. 


W wyścigu wzięło udział ponad 70 kierowców, a nasz rodzynek z Nysy był jedynym Polakiem w stawce. Tym bardziej cieszy lokata zajęta przez Pawła. Wyścig składał się z dwóch etapów, po pierwszym sobotnim odcinku nasz kierowca zajmował rewelacyjną drugą lokatę, niestety w niedzielę Dytko pojechał trochę słabiej i ostateczenie zakończył tą część Mistrzostw na trzeciej pozycji. Również trzecie miejsce zajmuje w klasyfikacji generalnej. Kolejny wyścig już w ten weekend kierowcy zmierzą się w Portugalii. Trasa w Hiszpanii była kręta i techniczna , a dodatkowym utrudnieniem była zmienna pogoda. Co przyniesie Portugalia ? Odpowiedź na to pytanie już w niedzielę, a teraz pozostaje nam trzymać kciuki za kierowcę z Nysy- Pawła Dytko .

Polski Paszport dla Gladyra ?

Juri Gladyr- środkowy Kędzierzyńskiej ZAKS-y złożył wniosek o nadanie mu obywatelstwa Polskiego. Popularny siatkarz w Polsce czuje się dobrze, a polskie obywatelstwo będzie korzyścią i dla nie go i dla klubu. ZAKS-a dzięki temu mogłaby zatrudnić dwóch nowych zawodników zagranicznych. Zespół ma problem, bo potrzebuje przyjmujących, a najlepsi polscy zawodnicy mają już kontrakty wiążące ich z innymi klubami.

Jurek złożył już wszystkie papiery w urzędzie, teraz pozostaje czekać, najpierw na sprawdzenie formalności odnośnie legalności pobytu, a następnie na decyzję prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jednak trzeba powiedzieć wprost, że Gladyr większości warunków nie spełnia. Po pierwsze nie mieszka w Polsce 5 lat, bo gra u nas dopiero 3 sezony. Ale wiadomo dla utalentowanych sportowców przymyka się oko. Mówi się , że Gladyr mógł by zagrać dla reprezentacji Polski, bo w tym roku był najlepszym środkowym Plus Ligi. Jednak nadanie obywatelstwa to sprawa, która trwa długo, a nawet bardzo długo bo do około 4 lat. W przypadkach wyjątkowych może potrwać kilka miesięcy, a Jurij mógł by otrzymać polski paszport już tej jesieni. Droga do kadry będzie jednak długa, bo czeka go 2 letni okres karencji. Jurij i ZAKS-a muszą teraz czekać na decyzję prezydenta.

Orlik rozpoczął wyścig zbrojeń

Do początku sezonu hokejowego jeszcze bardzo daleko, ale opolski Orlik nie próżnuje. Działacze już zaczęli szukać wzmocnień, by w tym sezonie powalczyć o ekstraligę. Trzon zespołu pozostaje w Opolu. Zobaczymy Wacławczyka, Korzeniowskiego, Talagę, Wanackiego i Nobisa. Ponadto trwają rozmowy o powrotach. Do Orlika przymierzany jest bramkarz Piotr Jakubowski, który grał w Opolu gdy Orlik grał w ekstralidze, kolejny powrót to Rafał Bernacki, były kapitan Orlika, który zdecydował się na powrót do Opola z Jastrzębia. Wraca również Mateusz Pawlak, który przez ostatnie kilka sezonów występował w zespole Zagłębia Sosnowiec. Ponadto działacze rozmawiają z menadżerami z Czech, którzy chcą aby młodzi zawodnicy z ich kraju nabywali u nas doświadczenia.


Orlik w tym sezonie o awans będzie walczył z Polonią Bytom, GKS Katowice i Akuną Naprzód Janów, Legią Warszawa . Te cztery drużyny wydają się być najgroźniejszymi rywalami opolskiego zespołu. Miejmy nadzieję, że w tym roku hokeiści z Opola pokażą, że zasługują na awans, bo kibicom znudziło się już to czwarte miejsce po rundzie zasadniczej. Warto przypomnieć, że nadal obowiązuje umowa z Jastrzębię, polegająca na wypożyczaniu zawodników, co może okazać się dużym wzmocnieniem dla Orlika. Nasza drużyna do treningów wraca już 23 maja, ale dopiero w połowie lipca nasi hokeiści wyjadą na lód, oczywiście jeżeli nie będzie problemów z MOSiR-em jak co roku :)

niedziela, 8 maja 2011

Mecz na szczycie nie zachwycił

Mecz na szczycie, pojedynek lidera z wiceliderem, wydawałoby się, że mecz kolejki, ale obie drużyny zawiodły. TOR pomimo strzelenia dwóch bramek zremisował ze Startem 1:1.

W mecz lepiej weszli goście z Namysłowa, od początku postanowili zaatakować i szybko zdobyć gola. Jednak TOR mądrze się bronił i próbował wyprowadzać kontrataki, ale piłki z pominięciem linii pomocy nic nie dawały. Piłkarze z Dobrzenie nie zmienili niestety swojej taktyki na ten mecz i co chwile tracili piłkę. Z boiska wiało nudą pomimo tego, że miał to być mecz kolejki. Na pierwszą bramkę w tym meczu kibice musieli czekać aż 41 minut. Wtedy to po ładnym dośrodkowaniu Sieńczewskiego, bramkę zdobył Marek Owsiak. Start wziął się ostro do odrabiania strat, ale przed przerwą piłkarze z Namysłowa nie byli w stanie strzelić gola.

Co nie udało się przed przerwą, udało się po niej. Namysłów podobnie jak TOR wyszedł z szatni zmotywowany. Znów zaczęła się walka o piłkę, raz atakował TOR, raz Namysłów. W 67 minucie po dośrodkowaniu gracza z Namysłowa niefortunnie interweniował stoper TOR-u Daniel Rychlik, który główką skierował piłkę do własnej bramki. Doprowadził tą akcją do remisu. TOR próbował jeszcze odrobić stratę, ale celność graczy obecnych na boisku pozostawiała wile do życzenia. Mecz zakończył się wynikiem 1: 1 i był to wynik sprawiedliwy. Obie drużyny na boisku nie pokazały nic nadzwyczajnego.
Na pewno nie można nazwać tego meczem kolejki, był to słaby pojedynek liderów o awans do III ligi opolsko-śląskiej. Nie wiem czy winna temu była pogoda, czy nastawienie obronne obydwu zespołów, ale mecz nie mógł się niestety podobać. Obie drużyny zdobyły tylko punkt, ale miejsca w tabeli pozostały bez zmian. Na szczycie TOR, z dorobkiem 51 punktów i jednym zaległym meczem, drugi jest Start Namysłów z dorobkiem 50 punktów i jedynym zwycięzcą tej rundy jest Polonia Głubczyce, która dzięki zwycięstwu 4: 0 nad Piastem Strzelce Opolskie, traci już tylko punkt do drugiego premiowanego awansem miejsca.

niedziela, 1 maja 2011

TOR Dobrzeń Wielki 1: 2 Swornica Czarnowąsy

Trzeba przyznać, że prawdą jest, ze derby rządzą się swoimi prawami. Lider IV ligi opolskiej TOR Dobrzeń Wielki po bardzo słabym meczu, zasłużenie przegrał ze Swornicą Czarnowąsy 1: 2.


Piłkarze z Dobrzenia grali bardzo ospale, wolno tak jakby przytyli po świętach i na nic nie mieli siły. Nie było pomysłu na grę, a samo kopanie piłki nie przyniesie zwycięstwa. Swornica za to pokazała kilka ładnych, szybki i efektownych akcji. Pierwsza bramka w derbach padła jeszcze w pierwszej połowie spotkania. W 35 minucie meczu do piłki dopadł Grabowiecki i po mocnym uderzeniu umieścił piłkę w siatce. Kibice TOR- u mieli nadzieję, że po stracie bramki zawodnicy się przebudzą, jednak nic to nie dało. Gra robiła się coraz ostrzejsza, a sędzia tego spotkania kompletnie nie radził sobie na boisku. Wystarczyło krzyknąć "EJ", a arbiter już sięgał po gwizdek i wyciągał kartkę z kieszeni. Aż dziw, że żaden zawodnik nie wyleciał z boiska, ale za to czerwoną kartkę zobaczył trener gości. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0: 1


Druga połowa charakteryzowała się jeszcze ostrzejszą grą, co chwile któryś zawodnik leżał na murawie, a królującym faulem, była nakładka. Nikt nie chciał odpuścić i przegrać tego pojedynku, ale to Swornica była w lepszej sytuacji bowiem prowadziła. TOR miał kilka okazji, ale ich nie wykorzystał, nie wiem czy wystawianie Jarosława Wolańskiego na plac gry było dobrym pomysłem, jego gra była słaba i przez to TOR tracił wiele w ataku. W 55 minucie marzenia TOR- u o zwycięstwie zostały przekreślone, na 2: 0 podwyższył Zboch. Gracze z Dobrzenia byli zmęczeni i zrezygnowani, a na dodatek zaczął padać deszcz. Dopiero w 88 minucie po dość kontrowersyjnym faulu na Sobocie sędzia podyktował rzut karny, co wykorzystał sam poszkodowany strzelając kontaktowego gola. I choć sędzia doliczył aż 4 minuty, to TOR nie był w stanie doprowadzić do wyrównania.

TOR przegrał, ale tragedii nie ma bo wpadkę zaliczył również Start Namysłów, który uległ Pogoni Prudnik
1: 2. Tak więc TOR nadal jest liderem i nadal ma 4 punkty przewagi nad drugim Namysłowem. Jedną nogą jesteśmy już w III lidze, ale nie możemy sobie pozwolić na więcej wpadek. Kolejne mecze już 3 maja, TOR wyjeżdża do Paczkowa gdzie zagra z tamtejszą Spartą, a kolejny mecz w Dobrzeniu gracze TOR-u rozegrają z wiceliderem Startem Namysłów już 7 maja. Można się pokusić ze stwierdzeniem, ze będzie to mecz o awans. Wszystkich kibiców serdecznie zapraszam na stadion.