Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 13 marca 2011

Puchar CEV odjechał do Włoch

Zaksa Kędzierzyn nie wykorzystała historycznej szansy na zdobycie Pucharu CEV i musiała pogodzić się z wyższością Sisley Treviso.

Zaksa przed meczem była faworytem tego spotkania, po zwycięstwie we Włoszech, kibice byli pewni tego, że ich ukochany zespół przejdzie do historii, jako pierwsza polska drużyna, która sięgnęła po puchar CEV. Jednak nasi siatkarze nie mieli tego dnia szczęścia. Nie potrafili znaleźć recepty na dobrze grających Włochów. Przede wszystkim nie mogli zatrzymać szalejącego na skrzydle Alessandro Feia, który był najmocniejszym punktem Sisley. Dużo traciliśmy zagrywką, która była zbyt lekka i włosi nie mieli problemów z rozegraniem szybkiego ataku. Pierwszego seta jednak udało się wygrać 25: 19, ale w raz z upływem czasu Sisley grało lepiej, a nasza forma szła w dół. 


Drugi set to seria obustronnych błędów, przede wszystkim z zagrywki. Jednak to Włosi poradzili sobie lepiej, w zespole z Kędzierzyna zabrakło dobrego przyjęcia, a nasi siatkarze przechodzili ewidentny kryzys. W tym secie lepsze było Sisley i wygrało 21: 25. 


Trzeci set to znów dominacja Włochów, Zaksa chyba za bardzo chciała, ryzykowali zagrywką, jednak w dniu dzisiejszym zabrakło dobrej dyspozycji przy serwach. Nie pomógł nawet nadkomplet Kędzierzyńskiej publiczności, który nie żałował gardeł przy wspieraniu siatkarzy z Kędzierzyna. Trzeciego seta również przegraliśmy, tym razem 20:25 


Czwarta odsłona była już tylko formalnością. Włosi już wiedzieli, że wygrają ten mecz i szykowali się psychicznie na złotego seta, który miał rozstrzygnąć losy Pucharu. Czwart set był ostatnim tego spotkania, a Sisley wygrało 19:25. 




Złoty set, czyli nadzieja całego Kędzierzyna, też nie okazał się dla nas łaskawy. Włosi okazali się za mocni dla zespołu Zaksy Kędzierzyn i nawet na chwile, nie pozwolili uwierzyć naszym siatkarzom, że mogą wygrać. Od początku do końca wszystko przebiegało po myśli Sisley i wynik nie mógł być inny jak stwierdzający zwycięstwo Włochów. Goście pewnie wygrali 15:11 i wracają do domu z Pucharem CEV.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz